Data dodania: 30/01/2012

Oczekujemy, że w 2012 r. produkcja budowlana wzrośnie o około 4%. Pozytywnym aspektem dla branży jest dotychczas łagodna zima, która pozwala spółkom nadrabiać ewentualne opóźnienia czy też obniża koszty w przypadku konieczności stosowania droższych technologii przy niskich temperaturach. W bieżącym roku prace spółkom budowlanym będą w dalszym ciągu zapewniać m.in. kontrakty drogowe i kolejowe - komentuje Michał Stelmach, analityk DM BOŚ S.A.

Na początku roku obserwujemy odbicie kursów spółek budowlanych, jednak naszym zdaniem sektor nie będzie tegorocznym liderem wzrostów. W poprzednim roku indeks WIG-Budownictwo był najgorszym na GPW tracąc 55 proc., co wspierały materializujące się oczekiwania odnośnie spadku rentowności spółek oraz rosnące zadłużenie. Niektóre spółki, mające przed sobą dobre perspektywy na najbliższe lata zostały jednak naszym zdaniem nadmiernie przecenione. Uważamy, że w 2012 r. trudno będzie znaleźć czynnik, który mógłby nagle skokowo poprawić nastawienie inwestorów do sektora. Poprzednio takimi były Euro 2012 oraz środki unijne z perspektywy budżetowej 2007-2013. Z kolei negatywnie mogą w tym roku zaskoczyć ostateczne wyniki spółek na kontraktach drogowych oraz potencjalne kary za opóźnienia. Szansą na odwrócenie negatywnego sentymentu do spółek budowlanych wydawał się być start na większą skalę dużych kontraktów w energetyce. Podpisanie umowy z wykonawcą bloków w Opolu, największym kontrakcie w historii polskiej energetyki, które jeszcze na początku stycznia wydawało się być już kwestią najbliższych tygodni, opóźni się prawdopodobnie o wiele miesięcy. Wobec spadku ilości ogłaszanych dużych przetargów infrastrukturalnych, segment ten jest szansą na zapewnienie prac dla spółek budowlanych. Jednak na większe przychody z energetyki przyjdzie naszym zdaniem poczekać firmom do 2014 roku. W tym roku budowlańcy mogą liczyć na większą liczbę prac przy liniach energetycznych, gdzie rosnące inwestycje spółek z obszaru dystrybucji uzasadnia ich późniejsze uwzględnienie przy taryfach zatwierdzanych przez URE. Łączne wydatki czterech krajowych grup energetycznych szacujemy na 140 mld zł do 2020 r. Szczyt inwestycji powinien przypaść na lata 2015-2016, pod warunkiem, że rozstrzygnięcia przetargów nie będą się opóźniać. Marże w tym segmencie powinny być wyższe niż w drogownictwie i budownictwie kubaturowym, przy czym ostateczna rentowność przy długiej realizacji kontraktów zależy od wielu czynników zmiennych m.in. duża część kosztów technologicznych dotyczy zakupów rozliczanych w euro.

W odniesieniu do obecnej tendencji spadku marż trudno oszacować, kiedy zostanie ona przerwana. Niska dynamika wzrostu cen produkcji budowlano-montażowej, w porównaniu chociażby do cen przemysłu, wobec rosnących cen materiałów, transportu i wynagrodzeń potwierdza dużą presję na marże w branży budowlanej, co wobec rosnących kosztów przekłada się na spadki rentowności spółek. Zapewne znajdą się na GPW spółki, które zdołają poprawić marże, jednak będą to pojedyncze przypadki, w szczególności spółki, dla których 2011 r. nie był udany takie jak Mostostal Warszawa, Erbud, Bipromet czy Projprzem. Biorąc pod uwagę perspektywy na 2012 r. naszymi faworytami poprawy zysków jednak przy znacznie wyższej dynamice przychodów są PBG oraz Mirbud.

W II półroczu 2012 r. po spadku realizacji kontraktów infrastrukturalnych nastąpi dalszy wzrost konkurencji, zaostrzając rywalizację o nowe zlecenia. Gorsza sytuacja gospodarcza i związana z nią niepewność sprawia, że odwlekają się inwestycje przemysłowe oraz procesy akwizycyjne, pomimo, że wiele spółek utrzymuje wysokie saldo gotówki. Niskie marże i spadek zamówień publicznych może powodować, że stopniowo z Polski będą wychodzić duże zagraniczne grupy budowlane, co przełożyłoby się na spadek konkurencji i byłoby szansą na uzyskiwanie wyższych rentowności, chodź zapewne nie takich jak przypadku kontraktów podpisywanych w latach 2008-2009. W pierwszej kolejności chodzi tu o firmy, które nie posiadają własnego parku maszynowego i będąc generalnym wykonawcą, skupiały się na organizacji procesu budowlanego praktycznie w całości korzystając z krajowych podwykonawców. Oferowane ceny znacząco poniżej kosztorysów zmawiających doprowadziły do pewnego rozregulowania rynku, czego efekty obserwujemy obecnie m.in. w opóźnieniach na budowach, zatorach płatniczych czy upadłościach nieuczciwie traktowanych podwykonawców, na których większe firmy szukały oszczędności by domknąć kontrakt z zyskiem.

Oczekujemy, że w 2012 r. produkcja budowlana wzrośnie o około 4%. Pozytywnym aspektem dla branży jest dotychczas łagodna zima, która pozwala spółkom nadrabiać ewentualne opóźnienia czy też obniża koszty w przypadku konieczności stosowania droższych technologii przy niskich temperaturach. W bieżącym roku prace spółkom budowlanym będą w dalszym ciągu zapewniać m.in. kontrakty drogowe i kolejowe. W 2012 r. wydatki Krajowego Funduszu Drogowego mają wynieść ponad 23,2 mld zł wobec rekordowych 23,7 mld zł zrealizowanych w poprzednim roku. Realne wydatki mogą być jednak niższe, z czym mieliśmy do czynienia również w poprzednich latach. Oczekujemy, że będzie to około 20 mld zł. Przyśpieszyć powinny jednak inwestycje kolejowe. Komisja Europejska nie zgodziła się na przeniesienie 1,2 mld euro na realizacje drogowe uzasadniając, że PKP PLK jest wystarczająco dobrze przygotowana, aby zrealizować zaplanowane inwestycje. Tegoroczne wydatki na kolej mogą według nas wzrosnąć do rekordowego poziomu 6 mld zł. Do wzrostu produkcji budowlanej w 2012 r. powinny się również przyczynić realizacje w zakresie infrastruktury gazowej, spalarni śmieci oraz nieruchomości komercyjnych. Powiększająca się nadwyżka mieszkań dostępnych do sprzedaży będzie prawdopodobnie hamować nowe inwestycje deweloperów.

Wyzwaniem dla spółek budowlanych będzie w tym roku obniżenie zadłużenia. Finansowanie firm z dużą ekspozycją na segment drogowy powinno poprawić szybsze regulowanie należności przez GDDKiA, której zależy na utrzymaniu wysokiego tempa realizacji prac przed Euro 2012. Chcąc obniżyć zadłużenie coraz więcej spółek decyduje się na sprzedaż posiadanych nieruchomości oraz aktywów niezwiązanych z podstawową działalnością operacyjną. Czynnikiem wspomagającym oddłużanie może być decyzja części spółek odnośnie przekazania zysku na kapitał zapasowy i brak wypłaty dywidendy. Spośród największych spółek na GPW, na takie rozwiązanie zdecydują się prawdopodobnie PBG, Polimex-Mostostal, Trakcja-Tiltra oraz Erbud. Sowicie z akcjonariuszami zyskiem może podzielić się ponownie Budimex. Wysokiej dividend yield oczekujemy również w przypadku Elektrotimu oraz Mirbudu.