Data dodania: 09/11/2015

W ostatnich dniach Grupa Robyg oficjalnie zainaugurowała kolejny warszawski projekt. W ramach siedmioetapowej inwestycji Green Mokotów powstanie łącznie około 900 mieszkań, w pierwszym etapie – 113. Spółka poszukuje aktywnie gruntów i zapowiada pierwszą inwestycję w mieście, w którym do tej pory nie była obecna. O planach, projektach i sytuacji na rynku rozmawiamy z Arturem Ceglarzem, wiceprezesem zarządu ds. finansowych spółki Robyg.

Michał Oksiński, Kompas Inwestycji: Powoli zbliża się koniec roku. Dla spółki Robyg to dobry okres?

Artur Ceglarz, wiceprezes zarządu ds. finansowych Robyg:  Tak jak sygnalizowaliśmy - trzeci kwartał był bardzo udany i nasz plan sprzedaży 2200 mieszkań jest w tym momencie niezagrożony. Co do przekazań, wydaje się, że będzie to rekordowa liczba ok. 2 tysięcy lokali. W ubiegłym roku osiągnęliśmy wynik 1700 mieszkań.

Jakie Robyg ma plany na 2016 rok?

Chcemy aby wyniki były coraz lepsze. Żeby sprzedać 2,5 tys. mieszkań, trzeba rozpocząć też budowę co najmniej 2,5 tys. lokali. W 2016 roku planujemy kontynuację projektu Green Mokotów. Budowa pierwszej fazy inwestycji, którą poprowadzi Robyg Construction, ruszy do końca br. W przyszłym roku, prawdopodobnie w pierwszym kwartale, rozpoczniemy również budowę na warszawskim Ursusie, duży projekt na ok. tysiąc mieszkań. Dodatkowo ruszymy z nowymi projektami w Gdańsku – kontynuacją Mila Baltica, chcemy też uruchomić projekt na Hallera. W całym 2016 roku planujemy kilka nowych inwestycji, będziemy też kontynuować duże topowe projekty które obecnie prowadzimy. Najmocniej skupimy się na dwóch warszawskich projektach: Green Mokotów i Nowa Stacja Ursus. O ile w między czasie nie kupimy nic nowego.

Skoro już mowa o zakupach – w tym roku Robyg wydał na nowe grunty nieco ponad 200 mln zł. Do końca roku możliwe są kolejne transakcje?

Cały czas przyglądamy się okazjom, jesteśmy zainteresowani drugą stroną Warszawy, czyli głównie Pragą i tam analizujemy kilka ciekawych projektów. Jeśli okażą się atrakcyjne cenowo, to dokupimy tereny pod nowe inwestycje w tej lokalizacji. Co prawda przeznaczony na zakup gruntów budżet na lata 2014-2016 został szybko wykorzystany, ale nadal mamy spore zaplecze finansowe. Niedawno pozyskaliśmy dodatkowo 60 mln zł z emisji obligacji. Jak wspomniałem, liczymy na okazje, nie mamy sztywnego budżetu. Jesteśmy przygotowani do dodatkowych, ciekawych zakupów. W tym roku zakontraktowaliśmy grunty na kwotę ok. 200 mln zł, ale jest szansa że do końca roku dokonamy kolejnej transakcji. Nie będzie to kwota rzędu 100 mln zł, niemniej jednak możliwe, że wydamy nawet kilkadziesiąt mln zł.

Co z innymi miastami poza Warszawą?

Niedawno w Gdańsku-Wrzeszczu nabyliśmy działkę za 23 mln zł. Grunt znajduje się w dobrym miejscu, myślę, że inwestycja będzie porównywalna z projektem, który mamy na gdańskiej Zaspie. Kontynuujemy zakupy głównie w Gdańsku. Co do innych miast, czekamy na 2017 rok. Wtedy planujemy mocne wejście do Wrocławia. Mamy tam 5- hektarową działkę, do której do końca 2016 roku ma zostać doprowadzona infrastruktura. Trochę nas ten projekt wstrzymuje. Rozpoczynając inwestycję we Wrocławiu chcielibyśmy mieć zakupione dodatkowo dwie lokalizacje, aby ruszyć z większym impetem.

Zakładają Państwo istotne zwiększenie skali działalności?

Historycznie patrząc, w momencie wejścia na giełdę sprzedawaliśmy 500 lokali, w szybkim czasie osiągnęliśmy pułap tysiąca mieszkań, dziś sprzedajemy dwa tysiące i jesteśmy gotowi wzmocnić skalę. Zakładamy jej wzrost w kolejnych latach.

Nastroje wśród deweloperów dotyczące najbliższych dwóch lat są dobre.

Najbliższe dwa lata rzeczywiście zapowiadają się stabilnie, wygląda na to, że 2016 rok będzie bardzo udany. Dużo zależy od tego czy stopy procentowe pójdą znacznie w górę, czy zostaną utrzymane na podobnym do obecnego poziomie. Ich wysokość wpłynie na popyt inwestycyjny. W kolejnych latach podaż mieszkań będzie się musiała dopasować do warunków rynkowych.  Należy postawić pytanie - czy 18 tysięcy mieszkań rocznie to poziom docelowy rynku, historycznie to było 13-14 tysięcy. Trudno spekulować co będzie w 2018 roku, ale dla deweloperów zapowiada się dobra koniunktura.