Data dodania: 26/11/2009

Mieszkanie w kontenerze? To brzmi strasznie. Blaszaki kojarzą się raczej z czymś mało przytulnym i zimnym. Mieszka się tam raczej za karę niż w nagrodę, raczej z przymusu niż z własnej woli. Tylko w Polsce. Na Zachodzie odkryto już ich zalety – łatwość zmiany lokalizacji, konkurencyjną do tradycyjnego domu cenę i – przede wszystkim – niekwestionowany ekstrawagancki charakter. 

W Polsce kontener kojarzy się po pierwsze ze śmieciami, a po drugie z lokalem zastępczym, w którym umieszcza się poszkodowanych w pożarach i powodziach. Wówczas na przedmieściach powstają całe osiedla kontenerowe mające tymczasowo zapewnić przestrzeń do mieszkania. W trzeciej kolejności wyświetla się obraz wykorzystywanych na wszelkiego typu festiwalach kontenerów sanitarnych, pełniących przez czas konkretnej imprezy funkcję toalet. Dopiero niedawno przeniesiono na polski grunt pomysł wykorzystywania otoczonej blachą przestrzeni do celów artystycznych. W Poznaniu przed rokiem ruszyła inicjatywa kontenerów, które mogły stać się nową przestrzenią dialogu ze sztuką. Na tym właściwie kończy się ich rola – mogą być rodzajem alternatywy architektonicznej przeznaczonej do celów artystycznych, ale z pewnością nie mieszkaniowych. 

Tymczasem na Zachodzie wykorzystuje się tego typu konstrukcje nawet w bardzo prestiżowych realizacjach. Doskonałym przykładem jest znany projekt amerykańskiego architekta Adama Kalkina, którego mieszkanie, mimo że w kontenerze, uchodzi nie tylko za szczyt awangardy (co w tym świecie się ceni), ale także za luksus. Kalkin zaeksperymentował, a w jego ślady poszli już kolejni amatorzy niekonwencjonalnych przestrzeni. Przed kilkoma laty pomysł wykorzystania kontenerów na szerszą skalę wykorzystał architekt Eric Reynolds tworząc „Kontenerowe miasta” i podając kolejne możliwości wykorzystywania tego typu obiektów: można w nich tworzyć biura, sklepy, przestrzeń rozrywkową czy edukacyjną i wykorzystywać właściwie w każdy sposób. Wszystko zależy od pomysłu i odpowiedniego przygotowania. Wśród zalet kontenerów Reynolds wymienia m.in. izolację od hałasu, bezpieczeństwo (trzeba pamiętać, że kontenery, które wykorzystuje Reynolds są projektowane z myślą o transporcie oceanicznym), szerokie możliwości zmiany lokalizacji i dość długi czas eksploatacji – od 30 do 50 lat (pod warunkiem wykonania odpowiednich prac konserwatorskich). Kontenery wykorzystywane pierwotnie do przewożenia różnego typu ładunków drogą morską, a wtórnie właśnie jako mieszkania czy biura, stanowią też w pewnym sensie rozwiązanie ekologiczne – to jest przecież recykling wykonywany na dodatek minimalnym nakładem kosztów. Cena takiego metalowego „apartamentu” wynosi około 500-700 funtów, co w zestawieniu z klasycznym domem czy mieszkaniem wydaje się oczywiście bardzo korzystne. 

W Polsce idea mieszkania w kontenerach jest póki co czymś odległym. Jednocześnie powoli podejmuje się próby wykorzystania tego typu przestrzeni w celach artystycznych. Przed dwoma laty padł pomysł stworzenia takiego kontenerowego osiedla w jednej z dość zaniedbanych dzielnic Poznania – miało ono łączyć sztukę z przestrzenią mieszkalną. Pomysł nie spotkał się jednak ze zbyt dużym zainteresowaniem – radni miasta podeszli do niego raczej sceptycznie. Kontenery skojarzono wówczas właśnie ze slumsami. Projekt osiedla został więc odsunięty, ale w jego miejscu pojawił się nowy – już zrealizowany. KontenerArt, bo o nim tu mowa, to projekt, który zakłada, że w centrum miasta cyklicznie będzie stawał tymczasowy obiekt architektoniczny zbudowany właśnie z kontenerów – ale przeszklonych. W ten sposób można zajrzeć do nich z ulicy i zobaczyć, co dzieje się w środku. Akcja ruszyła w zeszłym roku. Kontenery wzbudziły wówczas spore zainteresowanie. W tym roku została więc powtórzona. Koszt przygotowania całego obiektu wyniósł 40 tys. zł, ale cena ta wynikała z zainstalowania w nim specjalnych szyb. Zwykły kontener można kupić w cenie do około 10 tys. zł – w zależności od wielkości i przeznaczenia.

red. Magda Wójcicka 

 

Dunraven School Sports Hall - Reynolds 

fot. Dunraven School Sports Hall - containercity.com 

KontenerArt Poznań 

fot. KontenerArt w Poznaniu