Data dodania: 31/08/2009
Erbud i Polbau uczestniczą w tej chwili w budowie czterech elektrowni atomowych poza naszymi granicami. Erbud realizuje trzy inwestycje we Francji, a Polbau uczestniczy w budowie podobnego obiektu w Finlandii. Zdaniem ekspertów do takich inwestycji dopuszcza się tylko najlepszych i sprawdzonych wykonawców. To samo dotyczy wysokociśnieniowych kotłów energetycznych. Minęły już więc czasy, gdy nasi przedsiębiorcy budowali za granicą wiadukty i autostrady. Dzisiaj naszą specjalizacją staje się eksport usług budowlanych związanych z energetyką. – Jeden z największych projektów, jakie realizujemy, to budowa kotła do spalania gazu na Węgrzech. Wartość kontraktu to 5,5 mln euro. Już ok. 30 proc. naszych przychodów pochodzi z kontaktów zagranicznych – mówi Mirosław Białogłowski, członek zarządu Energomontażu Północ. W Niemczech montujemy wysokociśnieniowe elementy czterech kotłów energetycznych o mocy ponad 500 MW każdy. Wartość prac przy każdym kotle to 20–30 mln euro, więc w sumie da nam to ok. 100 mln euro – mówi Konrad Jaskóła, prezes Polimex-Mostostal. O sukcesie może też mówić Polbau. – Poza granicami Polski zrealizowaliśmy do tej pory 700 inwestycji budowlanych. Największa to realizowana w tej chwili elektrownia atomowa w Finlandii. Wartość całego przedsięwzięcia to 6 mld euro, a nasz kontrakt opiewa na 50 mln euro – chwali się Andrzej Duda, prezes i właściciel opolskiej spółki. Jego firma uczestniczyła w budowie siedziby Deutsche Bank we Frankfurcie nad Menem, 150-metrowego biurowca w Kolonii, metra w Offenbach. Zdaniem ekspertów polskie firmy nie wykorzystują w pełni zagranicznej szansy. Aby to się udało, trzeba kupić miejscową firmę budowlaną. Tylko taka ma szanse wygrać przetarg na dużą inwestycję. Stawka jest wysoka, bo np. niemiecki rynek budowlany, mimo kryzysu, ma wartość 50 mld euro, czyli ponad 200 miliardów złotych.