Data dodania: 13/08/2009
W zespole trzech brył znajdują odzwierciedlenie trzy funkcje budynku. Kancelaria znajduje się w unoszącym prostopadłościanie, konsulat w kompaktowej, czarnej kondygnacji przyziemia, a oficjalna część rezydencji mieści się w daleko wysuniętym, zielonym cokole, powyżej którego galeriowo wyrasta jej część prywatna. Autorem projektu jest niemiecki architekt Holger Kleine, który niedawno przyjechał do Warszawy, aby osobiście prezentować budynek dziennikarzom. Jego założeniem było ścisłe zintegrowanie budynku z zieloną przestrzenią działki, położonej w parkowej okolicy. Według Holgera Kleine budynek ma być jak rozmowa. Architekt zamiast monolitycznego monologu buduje dialog miękkich i twardych form oraz nieruchomych brył i przepływających się przestrzeni. A to wszystko za pomocą kontrastujących materiałów, a także elementarnych gestów jak wspieranie, tworzenie warstw, uwikłanie, budowanie mostów, znikanie i narastanie. W ogrodzie niedaleko rezydencji ambasadora intryguje sztuczne oczko wodne. Ta nieregularna plama z tworzywa o lazurowym kolorze położona wśród trawy jest dziełem berlińskiego artysty Rainera Splitta. Na tafli z żywic płynie kacza rodzina, która przypomina gumowe zabawki do kąpieli, tyle że powiększone, by nie zginąć przy skali ogromnego ogrodu. - Przy realizacji gmachów publicznych pół procent kosztów inwestycji należy przeznaczyć na sztukę - przypomniał Holger Kleine.