Data dodania: 08/01/2009
Rok 2008 nie był łatwy dla deweloperów, pośredników i ich klientów. A zanosi się na to, że obecny będzie jeszcze trudniejszy, głównie z powodu małej dostępności kredytów. Jeśli jednak ktoś ma pieniądze, może teraz kupić mieszkanie taniej niż rok temu. Wybór mieszkań na rynku jest coraz większy. Zarówno nowych, jak i używanych. To komfortowa sytuacja dla nabywców. Mają w czym wybierać. Mogą się targować i zazwyczaj udaje się im wynegocjować duże upusty cenowe, niezależnie od tego, czy kupują lokal z drugiej ręki, czy nowy. Bo deweloper też woli sprzedać taniej, niż nie sprzedać w ogóle.Zdaniem analityków mieszkania będą tanieć przynajmniej do wiosny lub nawet do połowy 2009 r. – Jeszcze na początku 2008 roku deweloperzy próbowali podnosić poziom sprzedaży poprzez wyszukane kampanie marketingowe oraz różnego rodzaju promocje i rabaty. Coraz częściej jednak inwestycje planowane na lata 2008 – 2009 są dzielone na etapy, a część projektów została zawieszona – mówi Paweł Grząbka, prezes zarządu CEE Property Group. Nawet największe firmy zapowiadają na 2009 r. drastyczne ograniczenie zakupu gruntów i nowych inwestycji. Jest to ważna informacja dla poszukujących mieszkań na rynku pierwotnym. Oznacza bowiem, że oferta nowych mieszkań będzie się kurczyć i wybór będzie coraz mniejszy. Nie warto więc zbyt długo zwlekać. Ceny nowych mieszkań powinny spaść przy optymistycznych założeniach o 10 – 15 proc.