Data dodania: 15/04/2011

Polityka energetyczna Polski do 2020 roku gwarantuje wzrost udziału odnawialnych źródeł energii w finalnym zużyciu aż o 15 proc. Z kolei rząd naszego kraju coraz głośniej wypowiada hasło „biogazownia w każdej gminie”. Co więcej, na horyzoncie pojawiają się optymistyczne prognozy i zapowiedzi władz lokalnych otwartych na współpracę, a także szeroki strumień pieniędzy płynący na ekologiczne inwestycje. Wszystko po to, aby zachęcić przedsiębiorców do budowania biogazowni rolniczych. O opłacalności i powodzeniu tego typu inwestycji mówi Rajmund Rajchel, Dyrektor Działu Zbiorników w firmie Wolf System Sp. z o.o., która obecnie prowadzi budowę kilku biogazowni na terenie kraju.

Rozwój instalacji biogazowych wpływa na poprawę bezpieczeństwa energetycznego kraju poprzez wzrost energii pochodzącej z odnawialnych źródeł. Biogazownie rolnicze dostarczają paliwo o jakości gazu , które może zaopatrywać gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa gospodarcze, jak również samą biogazownię w energię elektryczną oraz cieplną. Przed rozpoczęciem debaty o opłacalności tego typu zakładów warto rozróżnić grupy potencjalnych inwestorów. Po pierwsze rolnicy-przedsiębiorcy z branży rolno – spożywczej, po drugie inwestorzy związani z energetyką, a po trzecie -przedstawiciele firm z różnych sektorów, którzy poszukują nowych kierunków rozwoju.

Dla dobra polskiego rolnictwa

Podstawową i niemalże naturalną grupą inwestorów zainteresowanych budową instalacji biogazowych są rolnicy posiadający naturalny substrat dla biogazowni oraz firmy z branży rolno – spożywczej. Wykorzystanie odchodów zwierzęcych, biomasy roślinnej lub organicznych odpadów do produkcji biogazu pozwala nie tylko wyprodukować energię elektryczną i cieplną, ale także umożliwia uzyskanie naturalnego nawozu przeznaczonego do zasilania upraw roślinnych. „Warto także zwrócić uwagę na korzyści płynące z aktywizacji rolników – przedsiębiorców, jak również na modernizację gospodarstw rolnych. Nie można zapominać o naturalnej i co ważne - ekologicznej utylizacji odpadów rolniczych oraz o zysku, jaki przynosi oddawanie materiału resztkowego z hodowli zwierząt, produkcji roślinnej czy produkcji artykułów spożywczych” - mówi Rajmund Reichel. Co więcej, budowa biogazowni rolniczych w oparciu o działanie gospodarstw rolnych powinna spotykać  się z dużą przychylnością władz lokalnych. Współpraca między rolnikami, a samorządowcami powinna w tym zakresie przebiegać poprawnie, a jest to związane z możliwością rozwoju wsi, stworzenia nowych miejsc pracy, a także modernizacji gospodarstw rolnych. „Nie można zapominać o dofinansowaniu tego typu przedsięwzięć z środków krajowych oraz unijnych. Biogazownie rolnicze budowane przez firmy z sektora rolno – spożywczego mają największe szanse na dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach Systemu Zielonych Inwestycji, którego priorytetem jest budowa biogazowni rolniczych. Co więcej, niewielkie wsparcie oferuje również Program Rozwoju Obszarów Wiejskich. Oznacza to, że inwestor związany z branżą rolno – spożywczą może otrzymać dotacje sięgające nawet 60 proc. kosztów całej inwestycji”- wyjaśnia Rajmund Reichel. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że biogazownie rolnicze wpływają na wzrost dochodowości gospodarstw rolnych. Dodatkowo wykorzystanie pozostałości przemysłu rolno – spożywczego nie będzie powodować zniszczeń w środowisku naturalnym, z kolei zmniejszenie emisji dwutlenku węgla na poziomie 3,4 mln ton rocznie korzystnie wpłynie nie tylko na lepsze samopoczucie inwestorów, ale na globalny stan atmosfery.

Bezpieczeństwo energetyczne

Spółki z szeroko pojmowanej branży elektroenergetycznej są prawnie zobligowane do tego, by w swojej produkcji ograniczały emisję CO2, a także zwiększały ilość energii pochodzącej z odnawialnych źródeł. „Dla tej grupy inwestorów budowa biogazowni rolniczych jest tylko jedną z wielu możliwości osiągania nakazanych ustawowo celów. Inwestycje związane z instalacją biogazową wpływają również na proekologiczny wizerunek tychże przedsiębiorstw” – wyjaśnia Rajmund Reichel, Dyrektor Działu Zbiorników w firmie Wolf System Sp. z o.o. Warto tutaj wspomnieć, że firmy z sektora energetycznego mogą budować fermy wiatrowe, elektrownie wodne, jak również elektrownie atomowe, które jednak wciąż nie spotykają się z przychylnością społeczeństwa.

Sposób na rozwój i zysk

Przedsiębiorstwa nie związane ani z branżą energetyczną ani rolniczą, które posiadają nadwyżki finansowe poszukują nowych kierunków rozwoju, a także możliwości generowania zysków. Jednym ze sposobów jest ulokowanie funduszy w OZE. „Budowa biogazowni rolnicze,j jak pokazują doświadczenia Wolf System z Niemiec, Austrii czy chociażby Czech jest efektywnym przedsięwzięciem ze względu na mechanizmy wsparcia oraz możliwości uzyskania bezzwrotnych pożyczek czy dotacji ze środków krajowych i unijnych” – tłumaczy Rajmund Reichel. Nie mniej o opłacalności oraz powodzeniu działalności zakładu prowadzonego przez firmę niezwiązaną z branżą energetyczną będzie decydowało podejście oraz realna ocena inwestycji – wysokość wkładu własnego, wskaźniki opłacalności, a także skala ryzyka. Nie można jednak zapominać, że polska energetyka potrzebuje wielu pilnych inwestycji, szczególnie tych związanych z przystosowaniem istniejącej instalacji do wymogów środowiskowych czy rozbudową sieci przesyłowych! Stąd też każdy kapitał pochodzący spoza branży energetycznej może być milowym krokiem w dostosowywaniu Polski do przyjętych w Unii Europejskiej założeń udziału energii ze źródeł odnawialnych w ogólnym bilansie  wytwarzanej energii.

Technologia produkcji paliwa energetycznego w biogazowni rolniczej wciąż pozostaje w naszym kraju innowacyjnym rozwiązaniem, a niespotykane nigdzie w Europie trudności administracyjno-prawne oraz mnożące się problemy związane ze zdobywaniem dofinansowania i kredytowania inwestycji  powoduje, że w Polsce inwestycje w odnawialne źródła energii posuwają się do przodu w „żółwim” tempie. Warto jednak, aby nasi politycy potraktowali poważnie naszych lokalnych inwestorów i wspomogli swoim konkretnym działaniem  rozwój rozproszonej lokalnej - bezpiecznej energetyki z odnawialnych źródeł energii, która jest pod ręką i niewiele kosztuje. Skorzystanie ze sprawdzonych wzorców i doświadczeń naszych sąsiadów nie przyniesie nikomu ujmy, wręcz przeciwnie jest prostą i skuteczną metodą nadrobienia dzielącego nas  wciąż od unijnych zobowiązań dystansu.