Data dodania: 06/05/2009
Program dopłat do kredytów hipotecznych rozkręca się coraz bardziej. Przed kryzysem, gdy na rynku rządził frank szwajcarski, "Rodzina na swoim" wegetowała na marginesie rynku hipotecznego. Nawet z rządową dopłatą kredyt złotowy nie miał szans w rywalizacji z zagraniczną walutą. Do czasu. Jesienią ubiegłego roku rynki finansowe zamarły i franki poszły w kąt. Rząd podrasował wtedy program, zwiększając limit cenowy, od którego można otrzymać dopłaty. I posypały się wnioski kredytowe. Perspektywy programu są bardzo optymistyczne. Spodziewamy się, że plan na ten rok powinien zostać przekroczony o 20-25 proc. — mówi Bogdan Zdunek, zastępca dyrektora departamentu funduszy mieszkaniowych w Banku Gospodarstwa Krajowego, który zarządza programem oraz wypłaca dopłaty. Możliwe, że co dziesiąty kredyt hipoteczny na rynku będzie zaciągany z rządową dopłatą. Przy zakładanym wolumenie sprzedaży w tym roku na poziomie 30 mld zł wartość kredytów z dopłatą w ramach programu szacuje się na 3 mld zł.