Data dodania: 25/06/2009
Wyrobimy się w terminach - uspokaja wojewoda Roman Zaborowski. Obwodnica Południowa ma połączyć istniejącą Obwodnicę Trójmiasta z drogą krajową nr 7 w Przejazdowie. Bezkolizyjną drogę wytyczono przez Lipce i Żuławy Gdańskie. Dzięki niej zniknąć mają korki na Podwalu Przedmiejskim, a ruch w centrum Gdańska, Wrzeszczu i Oliwie ma spaść nawet o kilkanaście procent. Dotychczas Obwodnicę Południową wymieniano jako inwestycję, z którą bez problemu zdążymy na Euro 2012. Teraz te deklaracje stanęły pod znakiem zapytania. Wszystko przez procedurę wydania tzw. zgody na realizację inwestycji drogowej, która zastępuje m.in. pozwolenie na budowę. Wydają ją urzędnicy wojewody na wniosek inwestora - w tym przypadku Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (obwodnica będzie drogą ekspresową, a te, nawet na terenie dużych miast, buduje właśnie GDDKiA). Robert Marszałek, wicedyrektor gdańskiego oddziału dyrekcji: - Wniosek już został złożony. Teoretycznie, urząd wojewódzki ma maksymalnie 90 dni na wydanie decyzji. Według obecnych planów obwodnica ma być gotowa w maju 2012. Dwa miesiące później odbędą się mistrzostwa w piłce nożnej. Opóźnienia więc nie wchodzą w grę. Problem jednak w tym, że jest kilka możliwości przedłużenia 90-dniowego terminu. Wiadomo, że przed wydaniem decyzji urząd wojewódzki zwróci się z wnioskiem o aktualizację dokumentacji środowiskowej do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ta ma 45 dni, których nie wlicza się do ogólnego terminu. Jeśli urzędnicy wojewody z tego skorzystają, prestiżowa rządowa inwestycja będzie zagrożona.