Data dodania: 29/04/2012

Spada liczba postępowań przetargowych na prace budowlane. Tendencja, która miała miejsce przez cały miniony rok, utrzymuje się nadal: w marcu 2012 roku ogłoszono mniej postępowań na prace budowlane niż w analogicznych miesiącach lat ubiegłych. Budowlana „jazda w dół” trwa więc nadal i nic nie wskazuje, by miała się zatrzymać. Najpoważniej spada, tradycyjnie już, liczba inwestycji drogowych – podaje raport opracowany przez serwis eGospodarka.pl.

Dane zebrane i opracowane przez serwis www.Przetargi.eGospodarka.pl, wskazują, że w marcu 2012 roku liczba opublikowanych w Biuletynie Zamówień Publicznych ogłoszeń o rozpoczęciu postępowania o udzielenie zamówienia publicznego wzrosła względem poprzedniego miesiąca o 23,32 procent, zaś względem analogicznego miesiąca roku ubiegłego zanotowano spadek o 1,69 proc. Tak wysoki przyrost miesięczny to głównie zasługa segmentu budowlanego, który wykazał się w relacji miesięcznej niemal 54-procentowym wzrostem. Przyrost w „budowlance” ma jednak typowy charakter sezonowy i wiąże się z końcem zimy. Zestawienie z analogicznymi miesiącami lat ubiegłych nie wygląda już dla branży budowlanej dobrze. Utrzymuje się nadal tendencja spadkowa – buduje się mniej niż rok, dwa czy trzy lata temu.

Marcowy wynik całkowity zamknął się liczbą 15 tys. 568 ogłoszonych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego. Miesiąc wcześniej, w lutym 2012, były to 12 tys. 634 ogłoszenia, wobec 11 tys. 62 w styczniu. Podawane liczby tyczą oczywiście postępowań ogłaszanych w Biuletynie Zamówień Publicznych, a więc tych o wartości powyżej równowartości kwoty 14 tys. euro, a poniżej tzw. progów unijnych.

Budowlane zamówienia sektora publicznego wyraźnie wyhamowują. W bieżącym roku utrzymuje się tendencja zeszłoroczna – liczba zamówień na prace budowlane zauważalnie i systematycznie spada.

Skala inwestycji publicznych znacząco spada, co oznacza, że jednostki budżetowe i samorządowe zaczynają oszczędzać. Wydatki na dostawy usług czy towarów nie wykazują większych wahnięć, bo spora część tych środków jest pożytkowana na bieżącą działalność (i tak już często sprowadzaną do minimum). Pole do oszczędności stwarzają głównie  remonty i budowa nowej infrastruktury.

Budżet centralny zapowiada ciąg dalszy oszczędności, a zadłużone i obciążane kolejnymi obowiązkami samorządy ograniczają kosztowne inwestycje. Dodatkowo, wysychające źródło finansowania w postaci środków unijnych również  ogranicza nowe programy inwestycyjne.

Inflacja zwalnia. Bezrobocie spada

Według szacunków GUS, inflacja w marcu 2012 wyniosła 3,9 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku, wobec 4,3 proc. w lutym. Największy wpływ na kształtowanie się wskaźnika inflacji w marcu miały ceny żywności, paliw a także dóbr i usług związanych z transportem. Ceny w pozostałych  produktów rosły wolniej od ogólnego wskaźnika inflacji.

Spadek inflacji w marcu, to również efekt wysokiej bazy sprzed roku (w marcu 2011 rok inflacja wyniosła 4,3 proc.). Niepokoi jednak ciągle bardzo szybkie tempo wzrostu cen paliw, co może przełożyć się na wysokość wskaźnika inflacji w kolejnych miesiącach.

W marcu sytuacja na rynku pracy zwykle zaczyna się poprawiać. Po ustąpieniu mrozów rozpoczynają się prace sezonowe. Według danych GUS, w marcu 2012 roku w porównaniu do lutego odnotowano nieznaczny spadek liczby bezrobotnych i stopy bezrobocia. Natomiast w stosunku do analogicznego okresu ub. roku zaobserwowano wzrost liczby bezrobotnych, a stopa bezrobocia pozostała na poziomie sprzed roku i wyniosła 13,3%. Mniejsza niż przed miesiącem i przed rokiem, była liczba bezrobotnych nowo zarejestrowanych. Więcej osób niż w lutym 2012 r., ale mniej niż w marcu 2011 r.  wyrejestrowano z urzędów pracy. W końcu marca 2012 roku urzędy pracy dysponowały większą liczbą ofert pracy niż w lutym 2012 r., ale mniejszą niż w marcu 2011 roku.

Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu marca 2012 r. wyniosła 2141,9 tys. osób (w tym 1102,8 tys. kobiet) i była niższa niż przed miesiącem o 26,3 tys. osób (o 1,2%). W ujęciu rocznym wzrosła o 8,0 tys. (w analogicznym okresie 2011 roku zanotowano spadek  o 16,3  tys., tj. o 0,8%).

W stosunku do lutego 2012 r. spadek liczby bezrobotnych odnotowano w 15 województwach, najbardziej znaczący w: podlaskim (o 2,4%), opolskim (o 2,3%), podkarpackim (o 2,1%) oraz lubuskim i świętokrzyskim (po 2,0%). W województwie  łódzkim liczba bezrobotnych nie zmieniła się.  W porównaniu z marcem 2011 roku bezrobocie zwiększyło się w 8 województwach, najbardziej znaczący wzrost odnotowano w województwach: łódzkim  (o 4,8%), małopolskim (o 2,4%), mazowieckim (o 1,8%),  śląskim (o 1,7%), podkarpackim i podlaskim (po 0,9%). W województwie lubelskim  liczba bezrobotnych nie zmieniła się. Natomiast w siedmiu   pozostałych województwach liczba bezrobotnych spadła:  dolnośląskim (o 3,6%), zachodniopomorskim (o 2,7%), warmińsko-mazurskim (o 1,6%), świętokrzyskim (o 1,4%), pomorskim (o 0,7%) oraz  kujawsko-pomorskim (o 0,6%) i  opolskim (o 0,1%).

Pomimo spadku bezrobocia, poziom zatrudnienia względem poprzedniego miesiąca spadł. W marcu zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 0,5 proc. niż przed rokiem, w stosunku do lutego spadło. Prawdopodobnie przedsiębiorcy obawiają się o przyszłą koniunkturę i dlatego ostrożnie tworzą nowe miejsca pracy. W kwietniu i maju powinno być jednak lepiej, bowiem rozpoczną się prace sezonowe, zwłaszcza w budownictwie, kończone będą inwestycje na Euro 2012.

Według danych GUS, produkcja przemysłowa w marcu 2012 r. była o 10,7 proc. wyższa niż w lutym br. oraz o 0,7 proc. większa niż w analogicznym miesiącu 2011 roku. Ekonomiści oczekiwali jednak wyższego wzrostu produkcji. Słabsze wyniki przemysłu w marcu to przede wszystkim efekt bardzo dużego spadku produkcji samochodów. Na bardzo niski wzrost produkcji wpływ miało wspomniane załamanie produkcji aut, ale też mniejsza niż przed rokiem liczba dni roboczych i wysoka baza z marca 2011 roku.

W porównaniu z marcem 2011 roku produkcja sprzedana przemysłu była wciąż wyższa w przeważającej liczbie działów przemysłu. Najwyższy wzrost odnotowano w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych (o blisko 13 proc.) oraz maszyn i urządzeń – o prawie 9 proc. Najszybciej spadała natomiast sprzedaż w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego – o  ponad 12 proc.

Wśród 22 branż, w których produkcja wzrosła, jest wiele takich, które swoje wyroby sprzedają za granicą. To kolejny miesiąc, kiedy rośnie produkcja sprzedana w tych właśnie branżach eksportowych. Zwalnia natomiast produkcja budowlano-montażowa. Kołem zamachowym tego sektora są publiczne inwestycje infrastrukturalne, a te wyraźnie są ograniczane. Po zakończeniu obecnie realizowanych inwestycji budownictwo może mieć problemy.

W całym I kwartale 2012 r. dynamika produkcji przemysłowej była wyższa o 4,9 proc. niż w pierwszych trzech miesiącach 2011 r. Wzrost PKB w pierwszym kwartale 2012 r. może być więc zbliżony do 3,5 proc.

– Sytuacja finansowo-gospodarcza to pochodna dwóch klas czynników, czyli zewnętrznych i wewnętrznych. Otoczenie gospodarcze Polski to głównie nasi partnerzy z Unii. Niestety tam wciąż tli się zagrożenie, mogące w każdej chwili gwałtownie wybuchnąć. Nadal konieczne są w strefie euro ostre programy oszczędnościowe, ale nie wiadomo czy przyniosą one jakikolwiek skutek.  Coraz częściej mówi się również o ograniczeniu obszaru eurolandu, czyli wyjściu kilku krajów ze strefy euro. Pojawiają się również głosy postulujące zupełne odejście od wspólnej waluty. Chora strefa, o której nawet nie wiadomo czy przeżyje chorobę, to dla nas nadal pieśń przyszłości – mówi Beata Szkodzin, wydawca serwisu eGospodarka.pl. –  Póki co, również nasze finanse są w nienajlepszym stanie. Zainicjowana przez rząd reforma emerytalna może ze względu na znaczny sprzeciw społeczny nie dojść do skutku. Kolejne obszary cięć wydatków również wywołują niezadowolenie, a i podnoszeniem kolejnych podatków nie poprawi się sytuacji finansów publicznych. Trwający program zaciskania pasa odbija się już na publicznych inwestycjach oraz bieżącej sytuacji „budżetówki”. Dodatkowo rośnie niezadowolenie społeczne, wynikające z rosnących kosztów utrzymania, ale też braku akceptacji dla dokuczliwych reform. Zaczynamy powoli płacić rachunki za zaniechanie, za wieloletnie odwlekanie niezbędnych zmian – dodaje Beata Szkodzin.

„Budowlanka” na równi pochyłej. Mniej dróg

W marcu wprawdzie ogłoszeń przetargowych  segmentu budowlanego przybyło, jednak to efekt wyłącznie sezonowy, związany z zakończeniem zimy. Zestawienie z analogicznymi miesiącami lat ubiegłych, czy nawet porównanie z odpowiednimi kwartałami wcześniejszych lat pozwala na jednoznaczne postawienie tezy o wyraźnym zastoju w publicznych inwestycjach.

W marcu 2012 względem analogicznego miesiąca ubiegłego roku znacznie spadła liczba ogłoszeń na roboty w zakresie budowy dróg (spadek o 22,65 proc.), wykonywanie izolacja cieplnej (-18,55 procent), roboty w zakresie nawierzchni dróg (spadek o 18,54 proc.), usługi nadzoru budowlanego (-16,81 proc.), instalowanie centralnego ogrzewania (-15,20 proc.), roboty w zakresie stolarki budowlanej (spadek rdr o 12,77 procent), roboty budowlane wykończeniowe (-11,48 procent), roboty budowlane w zakresie wznoszenia kompletnych obiektów budowlanych lub ich części oraz roboty w zakresie inżynierii lądowej i wodnej (spadek o 7,37 procent), roboty drogowe (-7,03 procent), roboty wykończeniowe w zakresie obiektów budowlanych (-6,48 procent), usługi inżynieryjne w zakresie projektowania (spadek o 5,83 procent).

Jeszcze wyraźniej sygnalizuje spadki porównanie odpowiednich kwartałów roku 2012 i 2011. W I kw. 2012 najbardziej spadło względem I kw. 2011 zapotrzebowanie na roboty w zakresie nawierzchni dróg, usługi nadzoru budowlanego, roboty w zakresie budowy dróg, roboty drogowe, roboty w zakresie naprawy dróg, instalowanie znaków drogowych, instalowanie centralnego ogrzewania, roboty w zakresie różnych nawierzchni, roboty budowlane w zakresie wznoszenia kompletnych obiektów budowlanych lub ich części oraz roboty w zakresie inżynierii lądowej i wodnej, roboty w zakresie burzenia, roboty ziemne. Dane wskazują więc jednoznacznie, że pierwszą ofiarą spowolnienia inwestycyjnego padną – tradycyjnie już – drogi.

– Swego rodzaju cezurą czasową dla branży budowlanej może okazać się Euro 2012. Wiele trwających inwestycji jest wykonywanych właśnie w związku z tą imprezą sportową. Wprawdzie nie wszystkie zostaną ukończone przed Euro, ale nie należy jednak oczekiwać rozpoczynania kolejnych inwestycji. Branżę budowlaną czekają prawdopodobnie dość chude miesiące, jeśli nie lata – mówi Beata Szkodzin. – Rozpoczyna się mniej inwestycji, spada zapotrzebowanie na prace projektowe i dozoru budowlanego. Sygnały te w połączeniu z zapowiedziami dalszych oszczędności budżetowych nie są optymistyczne. Firmy budowlane odczują spowolnienie dość mocno. Przełoży się to z pewnością na wzrost bezrobocia – podsumowuje wydawca serwisu eGospodarka.pl.

Na przeciwnym – wzrostowym – biegunie znalazły się (w zestawieniu kwartalnym) zamówienia na pomoce dydaktyczne ( w I kw. 2012 o 242,45 proc. więcej niż w I kw. 2011), usługi ubezpieczeniowe (+103,87 proc.), jaja (+91,24 proc.), usługi ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków (przyrost o 69,09 proc.), usługi edukacyjne i szkoleniowe (+51,50 proc.), produkty zwierzęce, mięso i produkty mięsne (+37,70 procent), olej opałowy (+36,13 proc.), produkty farmaceutyczne (+31,44 procent), komputery przenośne (+30,55 proc.), usługi restauracyjne i dotyczące podawania posiłków, usługi szkolenia zawodowego.

W trzecim miesiącu 2012 roku względem marca 2011 najbardziej z kolei wzrosło zapotrzebowanie na usługi szkolnictwa podstawowego, produkty farmaceutyczne, usługi ubezpieczeniowe, usługi projektowania architektonicznego, roboty w zakresie konserwacji dróg, roboty rozbiórkowe, komputery przenośne.