Data dodania: 08/10/2019

Michał Oksiński, Kompas Inwestycji: Rozmawiamy w wojskowym schronie na Cytadeli Warszawskiej, obok placu budowy Muzeum Wojska Polskiego. Dla pracowni WXCA to ważna inwestycja - pierwszy znaczący konkurs.

Szczepan Wroński, WXCA: Muzeum Wojska Polskiego to jeden z największych projektów, jakie realizujemy. Konkurs na zaprojektowanie całego kompleksu został ogłoszony w 2008 r. Ze względu na jego rangę, międzynarodowy charakter, uczestniczenie w nim było to dla nas bardzo istotne. Po wygranej, pierwsze prace rozpoczęły się w 2010 r. i od tamtej pory, z pewnymi przerwami, trwają do dziś. Był taki okres, w którym zespół realizujący Muzeum Wojska Polskiego liczył około 100 osób, bywało i tak, że nad fragmentem projektu pracowało 5 czy 10 osób.

Szczepan Wroński, architekt i współzałożyciel warszawskiej pracowni WXCA.

Początkowo elewacja obiektu miała być pokryta cortenem. W tamtym okresie ten materiał był dosyć dużą nowością na polskim rynku.

Rzeczywiście, corten był wtedy w Polsce dosyć nieznanym materiałem, choć miał już swoją historię, a pierwsze elementy z jego wykorzystaniem powstawały już w latach siedemdziesiątych. Był używany m.in. do budowania mostów czy kontenerów morskich. Jego zaletą jest np. trwałość. My staramy się, aby nasze projekty były aktualne w momencie powstawania. Dobierając materiały wykończeniowe, myślimy o wpływie czasu na budynki i chcemy, aby one świadomie się zestarzały. Jesteśmy tu i teraz. W tę ideę idealnie wpisuje się corten. W przypadku Muzeum Wojska Polskiego, w trakcie tych wszystkich lat, zmieniła się funkcja budynku - w związku z tym mieliśmy potrzebę przemyślenia jeszcze raz założeń związanych z projektem. Zdecydowaliśmy, aby na elewacji wykorzystać beton architektoniczny, który stosujemy w bardzo wielu budynkach. Jest dla nas kamieniem XXI wieku, daje olbrzymie możliwości, przy czym szukamy różnych form i sposobów jego zastosowania. Uznaliśmy, że w tym przypadku będzie odpowiednim materiałem.

Jedną z najbardziej nagradzanych realizacji pracowni jest Muzeum Miejsca Pamięci w Palmirach. Projekt szczególny, odwołujący się do ciemnej strony historii - w ścianach gmachu znalazły się otwory symbolizujące 2252 ofiary egzekucji. Na ile to projekt szczególny również dla WXCA?

Biorąc pod uwagę skalę projektów, które robimy, Muzeum w Palmirach to niewielka realizacja. Ma jedynie około 1000 mkw., ale pod wieloma względami jest bardzo wyjątkowa. Zawsze staramy się z naszymi projektami wpisywać w miejsce, w zastany kontekst. Mając w pamięci bolesną historię, był to dla nas dość trudny projekt, szczególnie na poziomie emocjonalnym. Myślenie o tym, jak nawiązać w naszym projekcie  do otaczającej muzeum Puszczy Kampinoskiej pozwoliło nam trochę wytłumić nasze odczucia. Zdecydowaliśmy się na to pozostawienie we wnętrzu muzeum drzew, które na poziomie idei są świadkami tej tragedii. Stworzyliśmy także wyjątkową relację zewnętrza z wnętrzem. Budynek, a wraz z nim wystawa, został otwarty na cmentarz. Te dwie przestrzenie pokrywają się ze sobą, co jest widoczne zwłaszcza w godzinach wieczornych - kiedy na cmentarzu zapalane są znicze. Wówczas warstwa historyczna przenika się z emocjonalnością miejsca.

Wiele projektów pracowni WXCA to wielowątkowe opowieści. Biorąc pod uwagę sposób pracy, metodę - jak powstaje rdzeń tych historii?

Dobieramy metodologię pracy do zespołów, które są zaangażowane w daną realizację. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czym jest ten projekt i jakich środków potrzebujemy, aby w optymalny sposób o tym opowiedzieć. W praktyce okazuje się, że metodologie mogą być bardzo różne, ale łączą się w kilku aspektach. Po pierwsze sprowadzają się do bardzo dużej wnikliwości, rozbudowanych analiz, następnie na etapie projektu studiowania formy, decyzji dotyczących funkcji. W tej fazie współpracujemy z wieloma specjalistami i ekspertami, angażujemy historyków, korzystamy z pomocy architektów krajobrazu, czy też osób, które wiedzą, jak kształtować np. zbiorniki wodne. Nasza praca to tworzenie kolejnych obrazów, odkrywanie i poszukiwanie najlepszego rozwiązania. Mam poczucie unikalności formuły naszego działania. Do każdego tematu podchodzimy autorsko, w indywidualny sposób. Przy każdym projekcie zaczynamy od zera, niesiemy ze sobą bagaż doświadczeń, który jest niezwykle cenny, ale punktem wyjścia zawsze jest czysta karta.

Architektura może być odbierana jako dziedzina bardzo matematyczna, tymczasem zdaje się, że WXCA stawia w procesie projektowania na intuicję?

Intuicję traktowaną nie jako nadprzyrodzoną zdolność, ale pewną umiejętność człowieka, która sprowadza się do tego, że nie jesteśmy w stanie do końca rozumowo pojąć naszego działania, ale jest ono prowadzone, w oparciu o złożone czynniki, w świadomy sposób. Architektura jest bliższa muzyce niż matematyce. Typowa, bardzo logiczna i świadomie kształtowana architektura jest obdarta z pierwiastka piękna. Owszem, budujemy fundamenty w oparciu o matematykę, rytm, ale sięgamy jeszcze dalej. Ważnym elementem naszego projektowania jest poszukiwanie i odkrywanie.

Aktualnie mówi się dużo o kondycji środowiska. Czy to poczucie odpowiedzialności jest widoczne w komunikacji na linii inwestor - architekt?

Z większym zainteresowaniem w tym aspekcie spotykamy się wśród inwestorów prywatnych, dla których kwestia ekologii nie sprowadza się jedynie do tego, aby myśleć o wpływie budynku na środowisko w zakresie eksploatacji. Ważne jest, jakie będą użyte materiały do jego budowy, jak będzie wyglądał jej proces, aby budynek był jak najmniej obciążający dla środowiska. Zmianę podejścia inwestorów komercyjnych widać chociażby w kontekście certyfikowania. W przypadku inwestycji publicznych mam wrażenie, że inwestorzy głównie koncentrują się na kwestii potrzeb ludzi, mam na myśli chociażby dostępność dla osób niepełnosprawnych, trwałość pewnych rozwiązań. Ekologia jest elementem raczej drugo- czy trzeciorzędnym. Czasem przekonujemy decydentów do ekologicznych rozwiązań. Dobrym przykładem jest zielony dach - to nie tylko kwestia estetyki, piątej elewacji, ale także, biorąc pod uwagę eksploatację budynku, dużo lepsza izolacja zapobiegająca tworzeniu się wyspy ciepła. W efekcie taki budynek pobiera mniej energii potrzebnej do klimatyzowania wnętrz. W zielony dach wsiąka woda, nie musi być oddawana do kanalizacji, nie ma potrzeby budowy zbiornika retencyjnego.

Zarejestruj się na bezpłatny, 14-dniowy okres testowy bazy projektów i firm budowlanych.


Nad czym teraz pracuje WXCA?

W toku są duże budowy: Muzeum Historii Polski i Muzeum Wojska Polskiego, jesteśmy w trakcie realizacji ekspozycji w Muzeum Piłsudskiego w Sulejówku i rewitalizacji kamienic Deskurów na rynku w Radomiu. Mamy kilka projektów komercyjnych, w tym biurowca we Wrocławiu i aparthotelu w Szczyrku, oprócz tego obiekty użyteczności publicznej, m.in. projekt Muzeum Książąt Lubomirskich we Wrocławiu. W Warszawie pracujemy nad kilkoma projektami przestrzeni publicznej takimi jak  park Pole Mokotowskie  obejmujący obszar ponad 60 ha, Plac Pięciu Rogów, woonerf na Pradze. W szczególności projekt Pola Mokotowskiego jest wymagający i trudny i w mojej ocenie może mieć dla Warszawy wielkie znaczenie. Do tej pory działania związane z tym terenem sprowadzały się w dużej mierze do chaotycznej realizacji różnych programów. Chcemy stworzyć tam przestrzeń przyjazną dla ludzi, zwierząt i roślin, a w tej chwili jest ona zdominowana przez ludzi. Rozpoczynamy również prace nad Teatrem Miejskim im. Witolda Gombrowicza w Gdyni czy Muzeum Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu.

Ten ostatni projekt jest dość minimalistyczny.

Nie stawialiśmy sobie założenia, aby projektować Muzeum Powstania Wielkopolskiego w ściśle określonym duchu modernizmu czy minimalizmu. Budynki tej placówki bardzo mocno wpisują się w kontekst. W tej chwili teren, na którym powstanie muzeum, jest mocno zdegradowany, a jednocześnie ma gigantyczny potencjał. Rekultywacja tego obszaru spowoduje, że całe to miejsce stanie się wyjątkowe. Nasz budynek z jednej strony ma wpisać się w otaczającą zieleń, nawiązać dialog ze stojącym na wzgórzu kościołem Św. Wojciecha, stworzyć nową jakość i nową przestrzeń. To projekt dla nas wyjątkowy ze względu na to, że Powstanie Wielkopolskie było społeczną inicjatywą. Ta jedność jest spójna z działaniem naszej pracowni. Spotykając się nad projektem, wymieniamy się myślami, dyskutujemy. Zajmuje to dużo czasu, ale daje dużą możliwość współtworzenia i ogromną satysfakcję z efektów wspólnej pracy.