Data dodania: 09/02/2010

Profesjonalny projekt, produkt i serwis logistyczny to dziś niezbędne minimum, aby zaistnieć i utrzymać się w branży. Do indywidualnie zdefiniowanego sukcesu każda firma powinna odnaleźć własną drogę. - mówi Jolanta Szymanowska, dyrektor marketingu firmy ULMA Construcción Polska SA, jednego z wiodących producentów systemów deskowań i rusztowań.

Magda Wójcicka (Kompas inwestycji): Ubiegły rok nie był dla branży budowlanej łatwy. Wiem, że dostosowywali Państwo swoją ofertę do aktualnych potrzeb sektora budowlanego. Budownictwo kubaturowe radziło sobie gorzej niż inżynieryjne. Jak wyglądała sytuacja producenta rusztowań i deskowań przed rokiem? Jaki to miało wpływ na wybór strategii działania? Proszę o tym opowiedzieć.

Jolanta Szymanowska (ULMA Construcción Polska SA): To prawda, że ubiegły, jubileuszowy, dwudziesty rok działalności naszej firmy nie należał do najłatwiejszych. Kryzys silnie dotknął sektor mieszkaniowy, wciąż w dużym stopniu decydujący o kondycji spółki. Na szczęście ULMA posiada ofertę dla wszystkich sektorów budownictwa i trudna sytuacja rynkowa zmobilizowała nas tylko do wyjątkowej koncentracji sił i środków na obsłudze sektora inżynieryjnego, wykazującego w gospodarce dotkniętej spowolnieniem imponującą dynamikę wzrostu. Te inwestycje w rozwój potencjału projektowego i produktowego już przynoszą zresztą wymierne efekty - udział sektora inżynieryjnego w przychodach spółki rośnie znacznie szybciej aniżeli w skali makro. Uczynimy oczywiście wszystko, aby utrzymać ten trend. 

MW: Jakie są Państwa sukcesy z roku minionego? Które z istotnych projektów udało się Państwu pozyskać?

JS: Jesteśmy dumni z faktu, że w portfelu obsługiwanych przez nas budów systematycznie rośnie ilość skomplikowanych projektów. Są wśród nich między innymi Most na Skawie w Zembrzycach z 50-metrowym pylonem, Most na Wiśle k/Torunia, realizowany w technologii nawisu i nasuwania, obiekty inżynierskie na obwodnicy Kraśnika, 500-metrowa estakada na obwodnicy Bielska-Białej, Stadion Legii w Warszawie oraz przyczółki i filary nurtowe oraz obiekty inżynierskie na drogach dojazdowych jednej z najbardziej medialnych inwestycji stolicy - Mostu Północnego.
Staramy się, aby rozwój spółki odbywał się harmonijnie. Dlatego zmianom jakościowym w zakresie portfolio i projektowania towarzyszyły równocześnie usprawnienia w zakresie serwisu logistycznego. W ciągu ostatniego roku uruchomiliśmy dwa nowoczesne centra logistyczne w Poznaniu i Jaworznie, które pozwolą nam znacznie sprawniej realizować dostawy oraz przeprowadzać niezbędne bieżące remonty sprzętu.

MW: Współpracują Państwo z wykonawcami, którzy odpowiadają za realizację inwestycji na Euro 2012. Jakie to projekty?  

JS: Obecnie są to głównie inwestycje drogowe i mostowe. Spore nadzieje wiążemy także z budową zaplecza, choć tu opóźnienia są największe i nie ruszyła ona jeszcze pełną parą. Co do obiektów sportowych – także jesteśmy na nich obecni, choć może niekoniecznie na tych, które zaplanowano głównie z myślą o tym wydarzeniu. Z naszym udziałem powstają m.in. Stadion Legii w Warszawie i Stadion Wisły w Krakowie. Będziemy także ubiegać się o powrót na budowę Nowego Stadionu we Wrocławiu, którego realizację powierzono innemu generalnemu wykonawcy. 

MW: Co gwarantuje sukces w branży? Jakie czynniki mają wpływ na dobry rozwój firmy? Wiem, że stawiają Państwo na profesjonalizm i podnoszenie kwalifikacji pracowników, ich ciągłe kształcenie etc. Na co jeszcze?

JS: Nie ulega wątpliwości, że przyszłość w branży deskowań należy do firm inwestujących w rozwój myśli technicznej. Dlatego naszym celem jest dostarczanie jak najbardziej nowatorskich i racjonalnych rozwiązań. W tym kontekście wymóg stałego podnoszenia kwalifikacji pracowników wydaje się oczywisty. Idealnie byłoby, aby ich wiedza ekspercka szła w parze z pasją działania i stałego rozwoju. A ta z kolei rozkwita w twórczym i przyjaznym środowisku. Do tej listy czynników sprzyjających sukcesowi dodałabym jeszcze rozpoznawalną markę, no i katalog referencji. Podsumowując: profesjonalny projekt, produkt i serwis logistyczny to dziś niezbędne minimum, aby zaistnieć i utrzymać się w branży. Do indywidualnie zdefiniowanego sukcesu każda firma powinna odnaleźć własną drogę.  

MW: Ustaliłyśmy już, że w branży budowlanej, podobnie jak w medycynie – ważny jest ciągły rozwój i docieranie do jak najbardziej nowoczesnych technologii i rozwiązań. To sprawia, że przedsiębiorstwo jest konkurencyjne na tle innych. Które z zastosowanych dotychczas rozwiązań technologicznych stanowiły najbardziej spektakularny krok w rozwoju ULMY? 

JS: W naszej branży o sukcesie nie decydują raczej pojedyncze rozwiązania. Istotna jest kompleksowość i kompatybilność oferty oraz łatwość pracy z systemami. Dlatego trudno tu mówić o „gwiazdach” w portfolio, otwierających przed firmą zupełnie nowe możliwości. Z czego ULMA jest dumna ostatnio? Na pewno z blachownic TAC 1200, stanowiących racjonalne rozwiązanie przy przekraczaniu dużych przeszkód oraz nowego uniwersalnego systemu dźwigarowego MK-120, w ramach którego jest dostępnych kilka wariantów dedykowanych dla różnych aplikacji. Dwa podstawowe warianty VMK oraz HMK umożliwiają realizację elementów pionowych o dowolnych kształtach oraz elementów poziomych, w tym ustrojów nośnych o różnych przekrojach w obiektach inżynierskich. Odrębną aplikację stanowią Podparcia MK, pozwalające na wykonanie podpór wysokonośnych oraz ciężkich wież podporowych. Z kolei wariant MK Konstrukcje umożliwia wykonywanie deskowań przejezdnych do tuneli, wózków kap chodnikowych, wózków do realizacji mostów zespolonych oraz konstrukcji deskowań wznoszących i osłon przeciwwiatrowych. 

MW: Na czym polega trudność w przygotowaniu deskowań do tak specyficznych i skomplikowanych pod względem konstrukcyjnym inwestycji, jak most na Wiśle koło Torunia, czy Stadion Legii w Warszawie? 


JS: Każdy z tych obiektów stanowił dla firmy deskowaniowej inne wyzwanie. Stadion był modernizowany przy jednoczesnym rozgrywaniu meczów, a prace prowadzono równocześnie na kilku frontach, co wymagało elastycznego dostosowania się do harmonogramu budowy przy jednoczesnym dużym zaangażowaniu sprzętu. Znaczna ilość elementów wykonanych w technologii betonu licowego determinowała z kolei wysokie wymagania odnośnie jakości deskowań. Jeśli chodzi o złożoność konstrukcji - najciekawszym i najtrudniejszym elementem monolitycznym był „ring” – konstrukcja belkowo-płytowa, stanowiąca podparcie dla stalowej konstrukcji dachu. Ring znajduje się na wysokości ponad 20,0 m nad terenem i ponad 12,0 m nad stropem drugiej kondygnacji. Z uwagi na napięty harmonogram prac i jednoczesną realizację innych elementów konstrukcyjnych pod ringiem, konieczne było np. zaprojektowanie podparcia częściowo z poziomu terenu na wysokość ponad 20,0 m.

W przypadku Mostu na Wiśle ustrój nośny jest wykonywany metodą nasuwania podłużnego i nawisu, co wymaga zastosowania całkowicie indywidualnych rozwiązań projektowych konstrukcji deskowań dla segmentu startowego oraz segmentów nasuwanych. To już zdecydowanie wyższa szkoła jazdy.

MW: Przeczytałam, że wiążą Państwo nadzieje z branżą energetyczną. Co to oznacza? Czy wiąże się to ze stosowaniem specjalnych technologii?

JS: Stale rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną, w połączeniu z wysokim wykorzystaniem istniejących mocy i unijnymi wymogami w zakresie ochrony środowiska sprawiają, że branża energetyczna to kolejny po infrastrukturze „pewniak” inwestycyjny, tyle że w nieco bardziej odległej perspektywie. W ciągu najbliższego dziesięciolecia realna jest budowa nowych bloków energetycznych o mocy 16 tys. MW, co odpowiada kwocie 100-120 mld PLN. Każdy taki obiekt zawiera konstrukcje żelbetowe, których wspólnym mianownikiem są najczęściej grube stropy i wysokie ściany, konieczność zapewnienia komunikacji na dużych wysokościach oraz znaczna ilość elementów wymagających rozwiązań indywidualnych. ULMA zakończyła właśnie współpracę z firmą Karrena przy wznoszeniu żelbetowych elementów wewnętrznych chłodni kominowej nowego bloku w Bełchatowie. Chętnie stawimy czoła kolejnym takim wyzwaniom. 

MW: Jakie są Państwa przewidywania na rok 2010? Na czym ULMA będzie się koncentrować w tym roku? Jakie stawia przed sobą cele? 

JS: Jak większość uczestników rynku budowlanego, największe nadzieje na dalszy rozwój wiążemy z budownictwem inżynieryjnym. W tym roku powinna się rozpocząć budowa ponad 700 km autostrad i tyle samo dróg ekspresowych, a wydatki na budowę infrastruktury drogowej powinny wynieść blisko 29 mld złotych. Większość z tych prac ruszy dopiero w drugiej połowie roku, ale już dziś nasze deskowania zaczynają pracować m. in. na obiektach inżynierskich Południowej Obwodnicy Warszawy i Trasie AK czy Autostradzie A1 na odcinkach Piekary – Maciejów i Piekary-Pyrzowice. 

Chcielibyśmy, aby rok 2010 był okresem dalszego umacniania naszej pozycji w sektorze inżynieryjnym. Zamierzamy skoncentrować się na dalszej optymalizacji portfolio oraz doskonaleniu całego procesu obsługi klienta, Wierzymy, że poczynione inwestycje i usprawnienia organizacyjne pozwolą nam osiągnąć ten cel, a wzrost zleceń na rynku, a nawet bardzo prawdopodobna ich kumulacja w krótkim czasie położą kres zaciekłej walce o kontrakty i pozwolą na zauważalną poprawę rentowności działania. 

Dziękuję za rozmowę.