Data dodania: 26/02/2010

Pod względem technologicznej nowoczesności i innowacyjności staramy się wychodzić kilka kroków przed konkurencję. Dostosowujemy się do potrzeb rynku i jeśli widzimy jakąś niszę, to staramy się ją wypełnić. - mówi Łukasz Majewski z firmy Bautech – Centrum Posadzek Przemysłowych. 

Magda Wójcicka (Kompas inwestycji): Od kiedy istnieje firma BAUTECH? 

Marek Cieślik (Bautech): Od roku 1992. Początkowo firma zajmowała się branżą elektronarzędzi. Rok później zostaliśmy wyłącznym dystrybutorem angielskiej firmy Armorex, produkującej materiały do posadzek przemysłowych. Bazując na wieloletnim doświadczeniu, opracowaliśmy własny system betonowych posadzek przemysłowych i w roku 2000 uruchomiliśmy już własną produkcję materiałów. Firma BAUTECH postawiła sobie jako cel swojej działalności wprowadzanie i rozpowszechnianie poprzez sieć marketingowo-dystrybucyjną nowych materiałów i technologii, które dzięki stale podnoszonej jakości szybko zdobyły zaufanie inwestorów i firm wykonawczych. Wynikiem tego jest wdrożenie Systemu Zarządzania Jakością ISO 9001 w 2004 roku, zdobycie Godła Teraz Polska oraz Złotego Medalu na Międzynarodowych Targach Poznańskich w 2007 roku oraz szereg innych nagród i wyróżnień. 

Łukasz Majewski (Bautech): Wcześniej firma mieściła się przy ulicy Banacha, ale od 2000 roku mamy siedzibę właśnie tutaj [przy ul. Staszica w Piasecznie k. Warszawy – przyp. red.] i tutaj również mamy linię produkcyjną. 

MW: Zakres Państwa usług jest dość szeroki – od doradztwa i projektowania, które obejmuje pełne rozwiązanie technologiczne nawierzchni, poprzez produkcję m.in. włókien stalowych, mineralnych utwardzaczy posadzkowych, aż po specjalistyczne i praktyczne szkolenie prowadzone dla firm wykonawczych i biur projektowych. Czy od początku Państwa działalności ta oferta była tak rozbudowana, czy z czasem dokładaliście Państwo kolejne elementy? 

MC: Nie, oczywiście na początku nasza oferta nie była aż tak rozbudowana. W miarę rozwijania systemów posadzkowych, pojawiały się nowe usługi dodatkowe. Tutaj warto podkreślić, że poszerzyliśmy naszą ofertę dzięki stałej współpracy po pierwsze z generalnymi wykonawcami, którzy podpowiadali nam, czego im na rynku brakuje, a po drugie z autoryzowanymi firmami wykonawczymi. One z kolei wskazywały te elementy, które ich zdaniem należałoby zmodyfikować, żeby produkt był krótko mówiąc lepszy. Przez lata gromadziliśmy te informacje, poszerzaliśmy ofertę i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że obecnie Bautech jest jedyną firmą na polskim rynku i jedną z niewielu w Europie, która oferuje tak szeroki, kompleksowy zakres usług – czyli właśnie od projektowania, doradztwa technicznego, poprzez obliczanie parametrów posadzek przemysłowych, produkcję wszystkich materiałów, aż po produkcję sprzętu do wykonywania posadzek. Także bez wątpienia działamy kompleksowo – kierujemy naszą ofertę do firm doradczych, projektowych, generalnych wykonawców i inwestorów. Mamy autoryzowaną sieć wykonawczą na terenie całego kraju. Obecnie jest to około stu firm, które wykonują posadzki z naszych materiałów.  

MW: Chciałabym dowiedzieć się więcej o ofercie Bautech – jakie rozwiązania firma proponuje i dla kogo? 

MC: Mamy cały wachlarz propozycji dla naszych klientów i myślę, że nawet krótkie wypowiedzi na temat każdej z nich stworzyłyby solidny katalog. Są to przede wszystkim monolityczne posadzki betonowe, które znajdują szerokie zastosowanie w halach produkcyjnych, magazynach, warsztatach, sklepach itd., cienkowarstwowe posadzki betonowe, które mają zalety zarówno posadzek cementowych, jak i żywicznych, i mogą być stosowane w różnego typu obiektach z sektora budownictwa przemysłowego i ogólnego, posadzki epoksydowe, które stosuje się tam, gdzie wymagana jest szczególna odporność chemiczna, a także włókna do zbrojenia betonu i różnego typu nawierzchnie ozdobne imitujące najróżniejsze materiały naturalne (kamień, piaskowiec, granit). Prócz tego w naszej ofercie jest cała gama rozwiązań sprzętowych do wykonywania nawierzchni – to są listwy pneumatyczne, spalinowe, pływające, zacieraczki ręczne i samojezdne itd. A poza tym oczywiście materiały, niezbędne do produkcji nawierzchni. Tego jest naprawdę sporo. 

ŁM: To także jest istotny element naszej polityki. Z naszych usług korzystają po pierwsze biura projektowe, dla których na podstawie danych wyjściowych wykonujemy kompleksowe wyliczenia płyty posadzkowej. Po drugie – inwestorzy, którym nasi pracownicy indywidualnie doradzają najlepsze dla nich rozwiązania, a po trzecie generalni wykonawcy, którzy korzystają bezpośrednio z naszych autoryzowanych firm wykonawczych na terenie całego kraju. Krótko mówiąc – dla każdego mamy dobrą ofertę. 

MW: Projektują Państwo posadzki dla różnego typu inwestycji: dla obiektów przemysłowych, centrów handlowych, laboratoriów itd. Które cieszą się największą popularnością? Jakich zleceń mają Państwo najwięcej? 

MC: Skupiamy się na głównie na dostarczaniu rozwiązań do obiektów przemysłowych, magazynowych, produkcyjnych i garażowych – takich zleceń mamy najwięcej. Oczywiście jest szereg realizacji innego typu, czy innych mniejszych zleceń, w które się równie mocno angażujemy. Jedynym sektorem, który do tej pory omijaliśmy, była branża typowych realizacji mieszkaniowych. 

ŁM: Jednak tam również zaczynamy powoli wchodzić z systemami posadzek żywicznych i ozdobnymi betonami szlifowanymi. Nieustannie poszukujemy nisz, które moglibyśmy wypełniać. 

MC: Posadzki występują wszędzie, co daje nam ogromne możliwości działania i rozwoju. 

MW: Co czyni z Państwa oferty ofertę konkurencyjną? 

MC: Myślę, że przede wszystkim kompleksowy zakres usług. Tak, jak mówiłem – obecnie jesteśmy jedyną firmą działającą na terenie Polski, której zakres usług obejmuje właściwie wszystkie fazy realizacji, a asortyment tak wiele produktów. Poza tym to, co jest oczywiste i bez czego nie da się stworzyć, a na pewno utrzymać dobrej pozycji marki, czyli jakość. Jako producent materiałów mamy na nią bezpośredni wpływ, a poza tym nadzorujemy firmy, które wykonują nasze posadzki. 

MW: Na jakim terenie działa BAUTECH? Czy zakres Państwa usług ogranicza się tylko do lokalnego, mazowieckiego rynku? 

MC: Zdecydowanie nie ograniczamy się do rynku lokalnego. Działamy na terenie całej Polski i tak jest od samego początku. Mało tego – już od kilku lat jesteśmy obecni także na rynkach zagranicznych, szczególnie na Wschodzie – na terenie m.in. Rosji, Białorusi, Ukrainy, aż po Uzbekistan, Kazachstan. Istniejemy również na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. na Słowacji i w Bułgarii, a także na rynkach dość „egzotycznych”, takich jak Algieria czy Egipt. W perspektywie mamy również rynki zachodnie. Myślę, że to dobry moment, aby pochwalić się nagrodą, którą otrzymaliśmy właśnie za działania zagranicą. Bautech ma tytuł „Wybitnego Polskiego Eksportera”. 

MW: Działają Państwo w ramach projektu wielokierunkowego transferu technologii, tzw. klastra. Proszę o tym opowiedzieć. Kiedy narodził się ten pomysł, jakie są jego główne założenia i cele? 

ŁM: Obecnie jesteśmy na etapie wdrażania klastra. Jak już Pani zauważyła, chodzi tutaj o wielokierunkowy transfer technologii – o stworzenie pomostu pomiędzy światem nauki a światem biznesu. Wiedza z obu tych światów ma się przenikać i zazębiać. W przypadku naszej firmy wynikiem tej współpracy i badań rozwojowych będą nowoczesne posadzki przemysłowe. Transfer wiedzy na ich temat ma się odbywać w centrum technologicznym. Już teraz organizujemy tam cykliczne szkolenia i seminaria dla przedstawicieli tej branży, ale nie tylko dla nich. Mamy już platformę internetową, na której zainteresowani mogą wymieniać informacje na temat najnowszych wyników badań. 

Klaster powstał wskutek współpracy firmy Bautech, Politechniki Warszawskiej i Instytutu Materiałów i Konstrukcji Budowlanych Politechniki Krakowskiej. Wszystkie te podmioty mimo że stanowią dla siebie pewnego rodzaju konkurencję, stwierdziły, że właściwie są w stanie osiągnąć dużo więcej działając wspólnie, a nie pojedynczo. I tak to się zaczęło. Jeszcze w latach 1999-2007 współpraca wyglądała nieco inaczej – to było coś w rodzaju diagramu promieniowego, który był złożony z czterech firm z sektora MSP, które oddziaływały ściśle z dwoma jednostkami badawczymi z terenu Mazowsza i Małopolski. W 2008 roku sformalizowano tę współpracę i powstał oficjalny projekt Centrum Innowacyjnych Technologii w przemyśle budowlanym. Naszym zdaniem to jest naprawdę rewelacyjny pomysł na wdrażanie nowoczesnych innowacyjnych rozwiązań.

MW: Czy w Państwa firmie innowacyjność jest istotnym elementem działalności? 

MC: Sądzę, że tak. Interesujemy się wprowadzaniem nowych rozwiązań. W ciągu ostatnich dwóch lat wprowadziliśmy przynajmniej trzy nowe systemy (posadzki cienkowarstwowe, betony szlifowane oraz posadzki polimerowe; w zeszłym roku uruchomiliśmy też nową linię produkcyjną materiałów chemicznych). Trudno powiedzieć, czy to dużo, czy mało. Naszym zdaniem to jest dobry wynik. Technologie i materiały, które nas interesują mają być nowoczesne a jednocześnie łatwe w użyciu. Zależy nam na tym, żeby miały ugruntowaną pozycję na rynkach zachodnich i były dostępne dla polskiego inwestora. Chodzi też o to, żeby rozwiązania innowacyjne, nowoczesne technologicznie nie były jednocześnie nieuchwytne dla naszych rodzimych klientów, z którymi jednak pracujemy najczęściej.  

ŁM: Na pewno pod względem technologicznej nowoczesności i innowacyjności nie zostajemy w tyle za konkurencją. Powiedziałbym, że staramy się nawet wychodzić kilka kroków przed nią. Dostosowujemy się do potrzeb rynku i jeśli widzimy jakąś niszę, to staramy się ją wypełnić. Takim rozwiązaniem jest na przykład właśnie beton szlifowany, dzięki któremu można osiągnąć naprawdę ciekawy efekt. Poza tym jest to obecnie dość rzadko spotykane rozwiązanie u innych producentów. To ma być imitacja naturalnego kamienia – marmuru, granitu – tyle, że wykonana z betonu i dostępna w kolorach, które w naturze nie występują. Rozpiętość zastosowania tego materiału też jest dość duża, bo wykorzystuje się go np. przy realizacji terminali lotniczych, szkół, sklepów, czy obiektów sakralnych, 

MW: Muszę zapytać o Państwa ostatnie doświadczenia. Chodzi mi o lata 2008-2009. Kiedy podpytuję przedstawicieli różnych firm z różnych sektorów branży budowlanej to się okazuje, że niektóre w tym czasie radziły sobie znakomicie, właściwie nie dostrzegając żadnych symptomów kryzysu, a inne wręcz przeciwnie – bardzo ucierpiały. Jak jest w Państwa przypadku? 

MC: W 2008 roku jeszcze nie odczuwaliśmy tego tak mocno. Właściwie sytuacja się nie zmieniła w porównaniu z rokiem poprzednim. Natomiast rok 2009 rozpoczął się dość nieciekawie i po tym początku można się było spodziewać raczej kiepskich wyników. Wtedy jeszcze łączyliśmy mniejsze zainteresowanie naszymi usługami z okresem zimowym – to się wydawało logiczne i naturalne. Później jednak, kiedy zima się już skończyła, a wyniki nadal nie były imponujące, stwierdziliśmy, że to jest już chyba pierwsza faza kryzysu. Jeszcze wiosną, czy latem sytuacja nie była tragiczna, ale jesienią niestety kryzys już nas mocno dotknął. I tak jest niestety do chwili obecnej, chociaż teraz także sroga zima nie jest bez znaczenia. 

MW: Jakie mają Państwo przewidywania na rok bieżący? 

MC: Jeśli chodzi o prognozy, to teraz wyglądają one jednak dość dobrze. Mamy już kolejne umowy z wykonawcami, którzy czekają na lepszą aurę. Sądzę, że 2010 rok będzie pod względem rozwoju Bautech nawet jeśli nie bardzo dobry, to na pewno lepszy niż rok ubiegły. Jesteśmy dobrej myśli. 

Dziękuję za rozmowę. 
fot. Marek Cieślik i Łukasz Majewski