Data dodania: 05/04/2019

Ministerstwo inwestycji i rozwoju zapowiada zmiany w projekcie dużej nowelizacji Prawa budowlanego. W planach jest m.in. zmniejszenie liczby dokumentów, które będą potrzebne przy składaniu wniosku o pozwolenia na budowę i uproszczenie wymaganego przy tym projektu budowlanego.

Resort liczy, że nowelizacja zostanie uchwalona jeszcze przed wakacjami. Dzięki zmianom inwestorzy mają zyskać większą pewność, procesy inwestycyjne będą prostsze i szybsze, a urzędy w mniejszym stopniu obciążone pracą. – Zależy nam na tym, żeby Prawo budowlane było prostsze dla wszystkich, zarówno dla inwestorów, jak i dla administracji, która wydaje pozwolenia na budowę czy na użytkowanie. Polska jest w tej chwili wielkim placem budowy – budujemy infrastrukturę techniczną, wiele nowych mieszkań, i chcielibyśmy, żeby ten proces przebiegał szybciej. Jak pokazują rankingi międzynarodowe, trochę odstajemy jeszcze od światowych standardów, ale zmiany, które wprowadzamy, zostały zarekomendowane zarówno przez branżę budowlaną, jak i specjalny zespół ekspertów, których powołaliśmy ponad rok temu – mówi agencji Newseria Biznes Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju.

Wśród najważniejszych zaproponowanych zmian jest m.in. zmniejszenie liczby dokumentów, które będą potrzebne na etapie składania wniosku o pozwolenia na budowę. – Przy staraniu się o uzyskanie pozwolenia na budowę nie będziemy już wymagali tak wiele dokumentów. W tej chwili taka dokumentacja dla domku jednorodzinnego liczy przeciętnie ok. 100 stron. Zakładamy, że po zmianach ta liczba wymaganych dokumentów zmniejszy się o około połowę – mówi Jerzy Kwieciński.

Projekt budowlany, który trzeba będzie dołączyć do wniosku, zostanie uproszczony i podzielony na dwie części. Pierwsza ma być zatwierdzana przez organ administracji architektoniczno-budowlanej na etapie udzielania decyzji o pozwoleniu na budowę. – Nie trzeba będzie już składać całego kompletu dokumentacji technicznej na tym etapie. On będzie wymagany dopiero na etapie uzyskiwania pozwolenia na użytkowanie. Wtedy weryfikowana będzie zgodność tego, co zbudował inwestor, z dokumentacją techniczną – mówi Jerzy Kwieciński. – Zakładamy, że to rozwiązanie będzie tańsze i przyspieszy proces decyzyjny. Chcemy również wyłączyć część obiektów, szczególnie tzw. małej architektury, typu ławki, huśtawki, które nie będą wymagać uzyskiwania pozwolenia na budowę ani nawet zgłoszenia.

Projekt zakłada także wprowadzenie przepisów normujących procedurę legalizacji samowoli budowlanych (co najmniej 20-letnich, tzw. dawnych samowoli budowlanych), a także wprowadzenie jasnych reguł w zakresie uzyskiwania warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej, ciepłowniczej, gazowej i wodociągowo-kanalizacyjnej oraz realizacji przyłączy. Kolejna zmiana – wprowadzenie 5-letniego terminu, po upływie którego nie będzie możliwe stwierdzenie nieważności decyzji pozwolenia na budowę i decyzji o pozwoleniu na użytkowanie – ma natomiast zapewnić stabilność procesów budowlano-inwestycyjnych i stworzyć pewny grunt dla inwestorów.

– Chcielibyśmy, żeby te zmiany weszły w życie jak najszybciej. Dobrze by było, gdyby udało się przeprowadzić je przez całą ścieżkę legislacyjną jeszcze przed wakacjami. Sejm będzie działał nie tylko w czerwcu, ale pewnie i w lipcu, więc byłaby to dla nas bardzo optymistyczna sytuacja – mówi Jerzy Kwieciński.

Źródło: agencja informacyjna Newseria Biznes