Data dodania: 12/02/2009
Do walki o zlecenia infrastrukturalne szykują się największe firmy budowlane. Chcą w ten sposób przeczekać kryzys, jaki dotknął rynek mieszkań i biurowców. Firmy budowlane w Polsce zmieniają strategię. Po krachu na rynku mieszkań i kłopotach z zamówieniami na biurowce postanowiły przeczekać kryzys, ostrzej walcząc o projekty infrastrukturalne zasilane środkami z budżetu Unii, państwa i samorządów. Dobitnie pokazał to ostatni przetarg na most Północny w Warszawie. Ogłaszając we wtorek wyniki przetargu, urząd miasta poinformował, że zwycięska oferta konsorcjum Pol-Aqua warta jest poniżej miliarda złotych. To niemal o połowę mniej w stosunku do początkowych ofert. Do udziału w projektach infrastrukturalnych szykują się największe polskie przedsiębiorstwa budowlane, dla których praktycznie zamarł ostatnio rynek tzw. kubaturowy – w tym mieszkaniówka i biurowce. – W najbliższych latach bardzo mocno stawiamy na infrastrukturę – potwierdza Roman Wieczorek, prezes zarządu Skanska, i dodaje, że spodziewa się wzrostu wartości kontraktów publicznych w portfelu spółki wartym 5,5 mld zł. Zdaniem ekspertów firmy budowlane coraz wyraźniej dostrzegają, że obecnie w Polsce istnieją z grubsza dwa rynki. Pierwszy – projektów infrastrukturalnych zasilanych dodatkowo przez dotacje unijne, i drugi – cała wegetująca reszta. Analitycy oceniają, że wartość zamówień w tej drugiej grupie spadnie w latach 2009 – 2010 o ponad dwie trzecie. Tymczasem wartość planowanych inwestycji infrastrukturalnych może przyprawić o zawrót głowy. Sama tylko Warszawa przewiduje, że do 2013 r. jej wydatki na inwestycje wyniosą 22 mld zł. Z tego w tym roku do rozdysponowania będzie ok. 3,5 mld zł, w 2010 – 3 mld zł, a w 2011– 2,8 mld zł.