Data dodania: 07/12/2010

Budownictwo inżynieryjne to sektor, który ma przed sobą perspektywę dynamicznego rozwoju w najbliższych latach - zapewnia Krzysztof Orzełowski - dyrektor ds. budownictwa inżynieryjnego, Członek Zarządu ULMA Construccion Polska SA.

Budownictwo inżynieryjne, a w szczególności drogowe to sektor, z którym firmy budowlane ciągle wiążą duże nadzieje. Czy rok 2010 sprzyjał ich spełnieniu?

Początek mijającego roku upłynął pod znakiem srogiej zimy i powodzi. To sprawiło, że po pierwszym półroczu branża budowlana odnotowała spadki we wszystkich sektorach. Do tego doszły problemy z terminowym zapewnieniem finansowania, silna konkurencja i wciąż niskie ceny ofertowe w przetargach publicznych. Dopiero dane za III kwartał wskazują wyraźnie na ożywienie, chociaż, nieco na przekór oczekiwaniom, budownictwo inżynieryjne wypada w tych statystykach słabiej niż sektor kubaturowy. Wszystkie firmy budowlane liczą jednak na odrobienie tych zaległości w 2011 i 2012 roku.

Jakie projekty mogą im umożliwić rozwój?

Przede wszystkim inwestycje drogowe. Obecnie w Polsce zakontraktowana jest budowa niemal 1300 km dróg ekspresowych i autostrad, które są lub w najbliższych miesiącach będą w fazie realizacji. Ponadto ogłoszono już przetargi na kolejne projekty o łącznej długości ponad 600 km. Zgodnie z planami GDDKiA w 2010 roku zostało oddanych do użytku ok. 140 km dróg tej kategorii, w 2011 będzie ich blisko 200 km, a w 2012 roku (i to w zdecydowanej większości do połowy roku) aż 1225 km! Łatwo sobie zatem wyobrazić, z jaką kumulacją prac będziemy mieli do czynienia w przyszłym roku, chcąc zrealizować ambitne plany ukończenia większości inwestycji przed EURO 2012. Idealnie byłoby oczywiście, gdyby po inwestycjach drogowych ruszyły zapowiadane od dawna projekty w sektorze energetycznym. Procesy inwestycyjne trwają tu jednak dużo dłużej i kosztują znacznie więcej. Jest to często powód braku podejmowania decyzji.

Czym charakteryzują się dziś duże projekty budowlane z punktu widzenia firmy deskowaniowej? 

Biorąc pod uwagę kontrakty, które w ostatnich miesiącach weszły w etap realizacji, rośnie liczba obiektów lub ich elementów wymagających coraz bardziej skomplikowanych technologii. W budownictwie mostowym są to rozwiązania dla projektów wykonywanych metodą nasuwania podłużnego oraz wykorzystujące technologie wspornikowe przy zastosowaniu wózków lub metody nawisowej z dźwigarem pomocniczym. W sektorze drogowym wyzwanie logistyczne stanowią kontrakty obejmujące kilkadziesiąt obiektów, zaś w budownictwie kubaturowym - projekty uwzględniające samowznoszące systemy deskowań i osłon przeciwwiatrowych. W tych sytuacjach doskonale sprawdzają się uniwersalne systemy deskowań, pozwalające na realizacje elementów poziomych, pionowych, podparć a także bardziej skomplikowanych konstrukcji monolitycznych. 

Co dziś liczy się dla klientów przy wyborze firmy przygotowującej deskowania? Czy stawka dzierżawy decyduje w przypadku zaawansowanych projektów technologicznych?

 Wyniki ostatnio rozstrzyganych przetargów pokazują, że jednym z podstawowych kryteriów wyboru dostawcy deskowań jest ciągle koszt dzierżawy. Na szczęście to się zmienia. Coraz więcej firm, zwłaszcza tych wiodących, zwraca uwagę nie tylko na stawkę czy nawet łączny koszt dzierżawy deskowań, ale również na całkowite koszty zastosowania określonej technologii, w tym robocizny, robót dodatkowych (fundamentów), przygotowania podłoża czy żurawi niezbędnych do montażu. Pewne jest także to, że w najbliższym czasie nasi klienci będą w coraz większym stopniu brać pod uwagę takie czynniki jak: gwarancje i terminy dostaw, jakość projektów technicznych oraz wsparcie technologów. Kierowanie się wyłącznie wysokością stawki dzierżawy można uzasadnić tylko w odniesieniu do oceny kosztów wykonania najprostszych elementów konstrukcji, np. płaskich płyt.

Jakie wymagania stawia dziś klient, jeśli chodzi o profesjonalny projekt deskowań i doradztwo techniczne?

Standardem jest poprawnie wykonany projekt deskowań, spełniający wymagania obowiązujących norm. Klienci coraz częściej zwracają też uwagę na koncepcję technologii oraz systemowe rozwiązania BHP. Zdecydowanie wzrastają wymogi dotyczące dokładnego opracowania technologii montażu i demontażu konstrukcji oraz ergonomii pracy w czasie jej eksploatacji. Sprostanie oczekiwaniom wymaga asysty naszych technologów na budowach, zwłaszcza tam, gdzie są stosowane bardziej skomplikowane konstrukcje. Dzięki temu maleje ilość błędów oraz  czas prowadzonych prac jest skracany do niezbędnego minimum. Powoli standardem staje się także odrębny rozdział oferty, poświęcony rozwiązaniom BHP, dedykowanym dla danego projektu.

Jak zamierzacie sobie Państwo poradzić ze stającą się faktem, znaczną kumulacją projektów inżynieryjnych, realizowanych w tym samym czasie?

Niewątpliwie największe wyzwanie będzie stanowić logistyka. Musimy pamiętać o tym, że nasz biznes opiera się na dzierżawie i przy inwestycjach w rozbudowę majątku powinniśmy brać pod uwagę koniunkturę w dłuższym okresie czasu. Dodatkowo, nawet przy najlepiej zaplanowanym zapotrzebowaniu na potencjały, wieloobiektowe budowy to bardzo żywy organizm, rządzący się swoimi prawami i swoim rytmem. Bardzo intensywnie pracujemy jednak nad tym, aby się w ten przyspieszony rytm 2011 roku jak najlepiej wpisać. Bogate doświadczenie i wiedza projektantów oraz kierowanych przez nich, sukcesywnie rozbudowywanych zespołów, pozwalają nam podjąć to wyzwanie z dużym optymizmem.

Jaka jest perspektywa rozwoju branży w 2011 roku?

Wiele wskazuje na to, że będzie on lepszy niż rok 2010. Jak już wcześniej wspomniałem, koniunkturę w branży będą napędzać projekty budowlane związane z organizacją Euro 2012. Kwestią czasu są również inwestycje związane z energetyką. Wszyscy wiemy, że wymaga ona olbrzymich nakładów inwestycyjnych i to już w najbliższym czasie. Miejmy też nadzieję, że tym razem aura okaże się dla nas bardziej łaskawa. Co do kolejnych lat, wiele zależy od tego, jaki będzie nowy budżet Unii Europejskiej i ile pieniędzy Polska dostanie na projekty związane z rozbudową infrastruktury. Nie da się bowiem ukryć, że to właśnie unijne dofinansowanie jest swoistym katalizatorem dla rozwoju branży budowlanej w Polsce.